
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoTym razem temat nie będzie związany z naszym regionem. A to z powodu świąt Bożego Narodzenia, z którymi także związanych jest sporo historycznych ciekawostek.
Jednym z pytań, które zadawało już sobie wielu historyków, było to, czy Jezus Chrystus istotnie urodził się 25 grudnia i dokładnie na przełomie er, jak to przekazuje chrześcijańska tradycja. W VI w. zadanie wyliczenia daty narodzin Chrystusa otrzymał mnich Dionizy Mały. Jego obliczeniom zawdzięczamy m.in. cezurę dzielącą czas na "przed Chrystusem" i "po Chrystusie", czyli na naszą erę i czasy przed naszą erą. Dionizy wyliczył m.in., że Jezus urodził się w czwartym roku 194. olimpiady i 752 r. po założeniu Rzymu. Jako datę dzienną za tradycją chrześcijańską podał 25 grudnia.
Tymczasem w tej tradycji są pewne nieścisłości. Dość powiedzieć, że Herod Wielki, który po urodzeniu Jezusa miał wydać rozkaz zabicia wszystkich dzieci do 2. roku życia w Betlejem, zmarł w marcu 4 roku przed Chrystusem. Także inne dane zawarte w Ewangelii św. Łukasza, w której najobszerniej opisano okoliczności przyjścia Jezusa na świat, są dość nieścisłe. Jak to możliwe? Otóż Ewangelista podaje na przykład, że narodzeniu Jezusa towarzyszył spis ludności, który odbył się "wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz" (Łuk 2, 2). Tymczasem Publiusz Sulpicjusz Kwiryniusz, jak wiemy z zachowanych tzw. list konsularnych, namiestnikiem Syrii został w 6 roku po Chrystusie.
Posłuchajcie:
Odcinek 27. Odcinek świąteczny - o dacie narodzin Chrystusa
Słuchaj w: