
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoJak mówią, dzieje się to ich kosztem. "Tak, jak byśmy byli nikim".
"Nie można rozwiązywać problemów jednej grupy, kosztem trzech innych" - mówią przedstawiciele Boxing Team Chojnice, Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Karate Shotokan oraz grupy uprawiającej jogę. To obecni użytkownicy małej hali miejskiej przy ulicy Huberta Wagnera w Chojnicach. Protestują przeciwko próbie udostępnienia obiektu UKS-owi Bokser Chojnice. Przypomnijmy, podopieczni Andrzeja Platy wnioskowali o możliwość trenowania w tej hali, ponieważ z początkiem nowego roku nie będą mieli się gdzie podziać.
Karatecy i jogini otrzymali informację, że będą musieli ustąpić UKS-owi Bokser Chojnice i całkowicie wynieść się z małej hali. Działacze konkurencyjnego Boxing Team Chojnice zostali z kolei poinformowani, że będą musieli przemodelować swój plan treningów. I że nie otrzymają dodatkowych godzin na treningi, o które dawna się starają.
- Przychodzi ktoś, nas tutaj chcą wyrzucić i on ma zająć nasze miejsce. Tak, jak byśmy byli nikim, takim śmieciem, który można wyrzucić sobie z hali. To jest naprawdę niepoważne.
- Po kilkunastu latach ciężkiej pracy urządziliśmy sobie klub w miarę dobrze funkcjonujący, to teraz Andrzej spojrzał na to wszystko i po prostu moim zdaniem pozazdrościł. Zastanawiam się tak naprawdę nad tym, czy nie jest to po prostu robione po złości.
Tomasz Krygowski i Marcin Gruchała
Mówią Weekend FM Tomasz Krygowski i Marcin Gruchała, trenerzy Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Karate Shotokan i Boxing Team Chojnice.
Po tych protestach burmistrz Chojnic Arseniusz Finster wstrzymał swoje wcześniejsze decyzje.
Burmistrz Chojnic wstrzymuje zgodę na treningi UKS-u Bokser Chojnice w małej hali miejskiej. Po protestach jej obecnych użytkowników szuka innego miejsca dla pięściarzy
Burmistrz Chojnic wstrzymał decyzję o udostępnieniu małej hali miejskiej członkom Uczniowskiego Klubu Sportowego Bokser Chojnice. Arseniusz Finster początkowo chciał przystać na wniosek podopiecznych Andrzeja Platy i udostępnić im obiekt przy ulicy Huberta Wagnera. Zmienił jednak zdanie po protestach karateków i joginów. To obecni użytkownicy sali, którzy mieli zostać wyrzuceni z grafiku. Jak mówi Weekend FM burmistrz Chojnic, chce poszukać rozwiązania, na którym nie ucierpiałaby żadna ze stron:
- Nie chciałbym wprowadzać zamieszania, chociaż pomysł wspólnej sali bokserskiej byłby niezły, ale tracą wtedy te stowarzyszenia, które tam trenują. Szukam rozwiązań w oparciu o małe sale gimnastyczne w szkołach. Jest kilka możliwości, z których możemy skorzystać i o tym wszystkim będę rozmawiał z Andrzejem Platą.
Arseniusz Finster
Zadowoleni z pomysłów UKS-u Bokser nie byli też członkowie konkurencyjnego klubu pięściarskiego Boxing Team Chojnice. Burmistrz Arseniusz Finster przyznaje, że próba pogodzenia ich na siłę w jednym obiekcie może się nie udać.
- Przepraszam, ognia i wody nie połączymy, powstanie para wodna, czyli nic nie będzie, a mi zależy na tym, aby funkcjonował klub i Marcina Gruchały i klub Andrzeja Platy, dlatego jestem w sytuacji bardzo skomplikowanej, trudnej i muszę dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić obu klubom możliwości funkcjonowania.
Arseniusz Finster
Temat zamieszania wokół bazy treningowej w Chojnicach oraz konfliktu, który się wokół tego zrodził, zostanie dziś (26.11.) szeroko omówiony w "Sportowym Weekendzie" w Weekend FM. Początek po 16.00.
Słuchaj w: