
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoSpójnia Warszawa, MRKS Gdańsk, Zawisza Bydgoszcz czy Dragon Chełmno – załogi między innymi z tych klubów startowały dziś (6.10.) w Człuchowie.
Powodem były Otwarte Długodystansowe Mistrzostwa Polski w Wyścigach Smoczych Łodzi. Po Jeziorze Rychnowskim pływały 12-osobowe kajaki z głową smoka na dziobie i ogonem na rufie.
Smocza łódź to łódź o długości 12 metrów. W środku mamy pięć ławek, na każdej ławce siedzą dwie osoby - jedna po prawej, druga po lewej. To w zależności od upodobania zawodnika - z której strony będzie wiosłował. Z przodku mamy bębniarza, który siedzi na krzesełku przodem do załogi, a z tyłu jest sternik, który stoi, trzyma wiosło sterowe i steruje.
Łukasz Imianowski
Mówi Weekend FM trener UKS ZSS Człuchów Łukasz Imianowski.
Jego podopieczni wywalczyli złoty krążek w kategorii mikstów juniorskich. Najlepsza okazała się Spójnia Warszawa, która zdobyła dwa tytuły mistrzowskie. Cztery razy na podium stawali reprezentanci MRKS-u Gdańsk, ale ani razu na najwyższym stopniu.
Mają głowę i ogon smoka, miejsce dla 10 wioślarzy oraz bębniarza i sternika. Mowa o smoczych łodziach. Moda na wyścigi w takich właśnie łodziach przywędrowała z Chin do Człuchowa, gdzie w sobotę odbyły się Długodystansowe Mistrzostwa Polski w Wyścigach Smoczych Łodzi. Z mikrofonem w Człuchowie był również reporter Weekend FM Wojciech Piepiorka.
To był reportaż Wojciecha Piepiorki z Długodystansowych Mistrzostw Polski w Wyścigach Smoczych Łodzi, które w sobotę odbyły się na Jeziorze Rychnowskim w Człuchowie.
Słuchaj w: