
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoDo wojewody pomorskiej trafił anonim w jego sprawie.
Mateusz Komenda nie straci mandatu, a przynajmniej nie decyzją pozostałych członków Rady Miejskiej w Debrznie. W czasie piątkowej (26.09) sesji rada postanowiła nie badać ponownie, czy radny mógł stracić prawo wybieralności. Związane jest to z anonimem, jaki trafił do wojewody pomorskiej. Wynikało z niego, że radny wyprowadził się ze Starego Gronowa do Człuchowa.
W rozmowie z reporterem Weekend FM Mateusz Komenda to potwierdził, ale zaznaczył, że była to sytuacja przejściowa i w połowie tego roku znów zamieszkał w Starym Gronowie. Odesłał też do oświadczenia, które wygłosił na piątkowej (26.09) sesji. Wynika z niego, że jego centrum życiowe stale znajdowało się w gminie Debrzno - m.in. jest tu zameldowany na stałe, tu pracuje i działa społecznie, płaci podatki, uczą się jego dzieci i tu ma rodzinę.
Liczę na zarazem bezzasadne skargi i pomówienia wobec mojej osoby, w związku ze sprawowaną przeze mnie funkcją radnego oraz moją sytuacją zawodową, odbieram jako bezpodstawny atak na moje dobre imię przez osoby, które nie akceptują moich decyzji, jakie podjąłem w życiu prywatnym, co nie powinno mieć miejsca. W trosce o dobro mojej rodziny, a w szczególności moich małoletnich dzieci, a także z uwagi na toczące się w mojej sprawie postępowanie cywilne przed Sądem Okręgowym w Słupsku, nie zamierzam szerzej komentować tej sprawy.
Mateusz Komenda
Mówił radny Mateusz Komenda.
Oświadczenie radnego trafi do wojewody pomorskiej. Ta zwróciła się bowiem do Rady Miejskiej w Debrznie o ponowne wyjaśnienie sprawy. Radni już raz zajmowali się tematem i wówczas również ustalili, że nie ma przesłanek do wygaszenia mandatu. Teraz uznali, że ustalenia z maja są aktualne. Niemal jednogłośnie postanowili zakończyć na tym sprawę - przy jednym głosie sprzeciwu ze strony Marcina Lemańczyka.
Słuchaj w: