
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoNie milkną echa wizyty wiceministra edukacji w gminie Tuchola.
Najpierw swoje rozczarowanie wizytą wyraził burmistrz Tucholi, teraz ostrze krytyki jest skierowane w jego stronę. Nie milkną echa poniedziałkowej (31.03) wizyty wiceministra edukacji w szkołach, które tucholski ratusz planuje zlikwidować. Burmistrz Tadeusz Kowalski mówił po niej w Weekend FM, że zamiast merytorycznej dyskusji, wizycie towarzyszyły emocje. Miał też pretensje do posłanki Agnieszki Kłopotek, która wiceministra do szkół w Kiełpinie i Stobnie zaprosiła, że "nie rozmawia z władzami samorządowymi, a tylko z przedstawicielami placówek i rodzicami".
Ci ostatni patrzą na sprawę zupełnie inaczej. Są wdzięczni posłance za spotkanie, w którym, oprócz wiceministra, uczestniczyła też m.in. kurator oświaty i przedstawiciele ratusza.
- Burmistrz też się pojawił, ale tylko w szkole w Raciążu, czyli tej, do której trafią nasze dzieci, jeśli dojdzie do zamknięcia Stobna. Do nas nie przyjechał - mówią Weekend FM przedstawicielki Rady Rodziców z tej placówki Ewa Ziemianowska i Żaneta Kelbratowska.
- My jako społeczność szkolna jesteśmy rozczarowani postawą pana burmistrza. Niestety ze strony urzędu nie ma dialogu, partnerstwa i rozmowy. Jest tylko jeden niepodważalny zamysł zlikwidowania dwóch szkół.
- Jesteśmy wdzięczni posłance Agnieszce Kłopotek, która zorganizowała spotkania z ludźmi, którzy są odpowiedzialni za oświaty na poziomie gminy, województwa i rządu.
Ewa Ziemianowska i Żaneta Kelbratowska
Panie, które od początku walczą o niezamykanie szkoły w Stobnie, mają nadzieję, że druga opinia kuratorium w tej sprawie także będzie negatywna. Przypomnijmy, że ratusz skutecznie złożył zażalenia na tę, a także drugą opinię dotyczącą szkoły w Kiełpinie do MEN-u. Teraz kuratorium pracuje nad nimi od nowa.
A burmistrz tłumaczy, że w poniedziałek uczestniczył w sesji Rady Miejskiej
Zatrzymały go obowiązki, ale do szkół oddelegował swoją zastępczynię i szefa gminnej oświaty. Burmistrz Tucholi odpowiada Radzie Rodziców ze Stobna, dlaczego nie odwiedził ich placówki podczas poniedziałkowej (31.03) wizyty wiceministra edukacji.
Jak już informowaliśmy w Weekend FM, wiceminister, którego zaprosiła do Tucholi posłanka Agnieszka Kłopotek, przyjechał tu porozmawiać o szkołach w Kiełpinie i Stobnie, które - ze względów finansowych - ratusz chce zlikwidować. Lokalne społeczności przeciw temu protestują, a pomocy szukają właśnie m.in. u parlamentarzystki. Burmistrzowi zarzucają natomiast brak dialogu.
- Uczestniczyłem w tym czasie w sesji Rady Miejskiej - mówi Weekend FM burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski. I dodaje, że nie unika spotkań z rodzicami. Przeciwnie, odbywa je od czerwca ubiegłego roku i cały czas przypomina argumenty za likwidacją.
- Każdy by chciał mieć szkołę jak najbliżej domu, dziecko żeby było blisko, natomiast ja się czuję odpowiedzialny za całą gminę. Nie chcę tych samych argumentów po raz kolejny powtarzać, natomiast nikt nie rozmawia o problemie tak merytorycznie, że to jest sprawa demograficzna, sprawa finansowa. Ja to podkreślam podczas każdej wypowiedzi. Jedyną możliwością uzdrowienia sytuacji, doprowadzenia do normalności jest doprowadzenie, żeby były oddziały bardziej liczne, a nie kilkuosobowe.
Tadeusz Kowalski
Burmistrz Kowalski nie wycofuje się też z oceny, jaką wystawił poniedziałkowemu spotkaniu i roli posłanki Kłopotek. Według włodarza, jeśli chce ona pomóc w sprawie szkół, powinna przekonać rządzącą koalicję do takich zmian w prawie, które pozwolą samorządowi na utrzymanie małych placówek.
Słuchaj w: