
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoWysoko przegrała też Radunia Stężyca, a zremisowały rezerwy Chojniczanki.
Zaczęło się dobrze, bo od prowadzenia zdobytego po golu Jakuba Prondzińskiego, ale potem strzelali już tylko rywale. Porażką 1:3 z Pomezanią Malbork zakończył się pierwszy, historyczny mecz Kolejarza Chojnice na poziomie IV ligi.
Goście byli wczoraj (4.08.) do bólu skuteczni, czego nie można powiedzieć o gospodarzach. Raz po raz marnowali dogodne sytuacje. Nie zdołali trafić nawet z rzutu karnego, którego w samej końcówce spotkania zmarnował Patryk Drewek.
Myślę, że nie zagraliśmy złego spotkania. Remis był na pewno w naszym zasięgu. Zabrakło skuteczności w pierwszej połowie, bo byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Gdybyśmy strzelili kolejną bramkę, myślę, że ten mecz mógł się zupełnie inaczej ułożyć. Tutaj zabrakło naszego doświadczenia. Przeciwnik to sromotnie wykorzystał, strzelając dwie bramki w drugiej połowie, no i wygrał mecz.
Damian Trzebiński
Mówi Weekend FM trener Kolejarza Damian Trzebiński.
Wysoko na inaugurację przegrała też Radunia Stężyca. Uległa u siebie Wikędowi Luzino 1:4, a honorowego gola strzelił Jan Wysiecki. Od remisu 1:1 z Gryfem Wejherowo rozgrywki rozpoczęły rezerwy Chojniczanki. Bramkę na wagę jednego punktu zdobył z rzutu karnego Jakub Żywicki.
Dziś (4.08.) o 18.00 sezon zainauguruje Bytovia Bytów. Podejmie Pogoń Lębork.
Słuchaj w: